Rozpoczęcie dorosłego życia po ukończeniu szkoły średniej może być sporym szokiem dla młodych ludzi. Wiele osób chcąc rozpocząć życie na własny rachunek, decyduje się na jednoczesne rozpoczęcie pracy i studiów w trybie stacjonarnym lub niestacjonarnym. Czy da się to połączyć?
Czas na naukę
Praca i studia dzienne są jak najbardziej możliwe do pogodzenia – jednak należy znaleźć odpowiedni balans, który pozwoli na to, by móc pouczyć się i wypocząć pomiędzy obowiązkami. To bardzo istotne, by nie okazało się, że w związku z obowiązkami zawodowymi młoda osoba zaniedbuje wypoczynek lub naukę. Dobrą wiadomością jest, że wielu wykładowców wspiera studentów pracujących, na przykład zgadzając się na indywidualne zaliczanie zajęć. Jednak uwaga – fakt, że niektórzy z nich się na to godzą nie oznacza, że tak będzie również w Twoim przypadku. Nie zakładaj z góry, że profesorowie z uczelni zgodzą się na indywidualny tok nauczania. W pierwszej kolejności przedyskutuj z nimi taką ewentualność, a dopiero później zdecyduj się na podjęcie jednoczesnego zatrudnienia i studiów.
Kiedy to się uda?
Połączenie pracy i studiów dziennych jest możliwe przede wszystkim w przypadku kierunków, które są średnio wymagające pod kątem nauki. Nie ma bowiem co liczyć na udane połączenie ze sobą pracy na pełen etat i medycyny – ilość materiału, jaką trzeba przyswoić na tym kierunku ledwie pozostawia wolny czas na odpoczynek, a co dopiero na 40 godzin spędzane w pracy zawodowej.
Dlatego też już na etapie wyboru kierunku sprawdź, ile godzin zajęć Cię czeka, a także zastanów się, czy uda Ci się ustawić zajęcia tak, by móc rzeczywiście pojawiać się w pracy choćby co drugi czy trzeci dzień. Jeśli nie – być może uda Ci się podjąć zatrudnienie na mniejszą część etatu na przykład w punktach gastronomicznych. Takie miejsca zazwyczaj charakteryzują się elastycznym grafikiem zajęć, dostosowanym do potrzeb pracowników.
Jaka praca?
Warto nadmienić, że połączenie studiów dziennych i pracy nie uda się w przypadku każdej posady. Ciężko bowiem wyobrazić sobie sukces w przypadku gdy konieczne jest połączenie ze sobą codziennych zajęć na studiach i ośmiu godzin na przykład w biurze. Z reguły ćwiczenia i wykłady oraz konwersatoria odbywają się mniej więcej w godzinach, na które przypada standardowa praca biurowa (8-16 lub 9-17). Z tego względu, takie miejsca nie są raczej najlepszym wyborem – chyba że w grę wchodzi podjęcie zatrudnienia na część etatu i przychodzenie do pracy przed lub po zajęciach. Na takie działanie decyduje się część firm, jednak trzeba liczyć się z tym, że tydzień pracy i nauki będzie naprawdę pełnym wyzwań czasem.
Świetnym rozwiązaniem dla studentów dziennych wydaje się być natomiast gastronomia. W większości tego rodzaju miejsc pracują właśnie studenci (zarówno stacjonarni, jak i zaoczni). Dzięki temu, możliwe jest takie stworzenie grafiku, by wszyscy mogli bez problemu uczestniczyć w swoich zajęciach. Studenci dzienni z chęcią przyjmą pracę w weekendy i popołudniami, natomiast niestacjonarni – z reguły decydują się na zmiany poranne w tygodniu.
